1926/6 (16) poz.7KRONIKA SPORTOWA. - Rtm. Trepto.BIEG SZTAFETOWY PODOFICERÓW 2 DYWIZJI KAWALERJI.Do szeregu doświadczeń marszowych przeprowadzanych przez Dowództwo 2 Dyw. Kaw. przybywa jeszcze jedno, które zamyka pracę w tym kierunku na rok 1926 a mianowicie: Bieg sztafetowy podoficerów 2 D. K. na przestrzeni 500 km. Ruchliwy i niezmordowany w pomysłach dowódca 2 D. K. generał Orlicz-Dreszer przy poparciu dowódcy korpusu Nr. 1, zaprojektował powyższe, mimo zimowej pory, wychodząc ze słusznego założenia że kawalerja pracuje w każdej porze roku zarówno w dzień jak i w nocy bez względu na warunki atmosferyczne w każdym terenie-Organizacja biegu przedstawiała się następująco. Trasa była ta sama co na raidzie oficerskim tylko kierunek marszu był odwrotny. Pułki kawalerji art. koń. i szwadron pionierów zgłosiły drużyny podoficerskie z dziewięciu jeźdźców. Posterunki sztafetowe zostały porozstawiane: w Warszawie, Garwolinie, Mińsku Mazow., Wyszkowie, Ostrołęce, Przasnyszu, Raciążu, Płocku i Wyszogrodzie. Start i meta w Warszawie. Celem wykluczenia współzawodnictwa w szybkości została oznaczona minimalna norma czasu przebycia 500 km. przestrzeni na 43 godzin. Czas mniejszy od minimalnego nie był brany w rachubę. Przy klasyfikacji o pierwszeństwo w razie jednakowego czasu, decydowała kondycja konia. Konie wyznaczone do biegu, były poddawane komisyjnemu badaniu celem określenia ich stanu zdrowotnego i kondycji. W punktach, gdzie sztafety się zmieniały były zarazem i punkty kontrolne, gdzie wyznaczone komisje poddawały badaniu konie które odbyły swój przemarsz. W miejscowościach takich jak: Wyszków, Raciąż i Wyszogród, gdzie niema garnizonu, badała konie Komisja lotna z Generałem na czele, który w aucie towarzyszył przez cały czas sztafetom badając zachowanie się jeźdźców i sposób prowadzenia konia. Siodłanie było polowe, a więc siodło objuczone z normalną dzienną racją owsa. Uzbrojenie: szabla i pistolet. Bieg rozpoczął się dn. 3 XII o godz. 19-ej z koszar l p. Szwoleżerów w porządku, który jeźdźcy wylosowali w odstępach 15-to min. Na starcie byli obecni: d-ca O. K. gen. Wróblewski, d-ca 2 D. K. gen, Orlicz-Dreszer, d-ca Art. Konnej 2 D. K- płk. Dunin-Wolski, d-ca 12 brygady kaw. ppłk. Głogowski, d-ca l p- szwol. k. S. G. D-r Wieniawa-Długoszewski, d-ca l d. a. k. ppłk. S. G. Trzaska-Durski, d-ca 12 d. a. k. Mjr. Zagroyski. Porządek marszu był następujący: O godz. 22-ej wyruszył autem gen. Dreszer wraz z Komisją lotną. Pogoda mroźna - 5°., noc ciemna około godz. 24-ej zaczęła się śnieżyca z wiatrem, droga twarda, gruda. Taka pogoda utrzymywała się przez cały czas drogi. Do Garwolina przybywają podoficerowie w mniejszych odstępach czasu niż wyruszyli ze startu. Pierwszy przybywa o godz. l m. 24 - ostatni o godz. 2 m. 05. Przestrzeń około 65 km została przebyta w najlepszym wypadku w 5 godz. 20 min. w najgorszym 6 godzin 49 min. Z Garwolina do Mińska Mazowieckiego przestrzeń około 35 km. Najlepszy czas wynosi 3 godziny 02 m., najgorszy 3 godziny 29 m. Te dwa pierwsze etapy są nocne. Mińsk Mazowiecki-Wyszków. Etap 60 km najlepszy czas 4 godziny 32 m. najgorszy 5 godzin 18 min. Wyszków-Ostrołęka-Wojciechowice: Przestrzeń 65 km. Czas najlepszy 4 godziny 30 min., najgorszy 5 godzin 35 m. Wojciechowice-Przasnysz. Etap 55 km. Czas minimalny 3 godziny 39 min., maksimalny 4 godz. 49 min., czas maksimalny 6 godz. Raciąż-Płock. Etap 40 km czas minimalny 2 godziny 55 m., maksimalny 3 godz. 55 m. Od Ostrołęki do Płocka przemarsz nocny. Płock-Wyszogród. Etap 40 km. czas minimalny 3 godz, 10, maksimalny 4 godz. 20 m. Wyszogród-Warszawa 75 km, czas minimalny 5 godz. 07 m., maksimalny 8 godzin 05 m. Do Warszawy przybywają sztafety w następującej kolejności:
Z powyższego wynika, że sześć sztafet przybywa nie przekraczając minimalnego czasu, art. kon. przekroczyła czas nieznacznie, a 4 p. S.K. opóźnił się, gdyż podoficer pomiędzy Wyszkowem a Ostrołęką zabłądził. W ostatecznej klasyfikacji nagrodę I-szą zdobyła sztafeta 7 p. uł., ofiarowaną przez Dowódcę O.K. l, w postaci pięknego portretu Marszałka Piłsudskiego, II-gie miejsce zajął l p. Szwol. III-cie 5 p. uł. zdobywając dyplomy honorowe. Powyższa impreza sportowo-wojskowa dała prócz wielkiego zainteresowania się oddziałów 2 D.K., o czem może świadczyć fakt, że Dowódca Szwadronu Pionierów, mając mały stan podoficerów, nie zawahał się wystawić pełnej drużyny sztafetowej, jeszcze jedno bogate doświadczenie z dziedziny pokonywania większych przestrzeni, jako zasadniczego problemu nowoczesnej kawalerji. Strat większych nie było. Najważniejsze uszkodenia były lekkie zatraty i parę podbitych koni, wskutek braku podków na zadnich nogach. Podoficerowie podczas biegu, mimo trudnych warunków atmosferycznych i niedogodnej drogi, zachowywali się b. dobrze, wytrawnie prowadzili swoje konie, wykazując znajomość techniki marszowej, rezultatem czego były b. dobre osiągnięte wyniki. Biegiem tym zainteresowała się cała 2 D.K. od szeregowców począwszy, co każe przypuszczać, że idea przebywania wielkich przestrzeni dostatecznie się u nas spopularyzowała i że w przyszłości większe zwarte oddziały będą mogły podobnie przebywać wielkie przestrzenie i że nadejdzie czas, kiedy kawalerja zacznie szybciej maszerować stosownie do jej roli i możliwości. Trepto Rtm.
|