
[O węzłach przydatnych łucznikowi konnemu.]
Łucznikowi konnemu, nawet takiemu, który czuje obrzydzenie do prac ręcznych i całość ekwipunku kupuje w sklepie, niezbędna będzie znajomość przynajmniej dwóch węzłów: jednego, który służy do przywiązywania wierzchowca do koniowiązu, oraz drugiego, a mianowicie sposobu zakończenia owijki na cięciwie (czy strzale), gdyby takowa zaczęła się rozwijać.
Trzeba jednak wiedzieć, że węzłów jest nieco więcej (encyklopedia supełna Ashleya wymienia ich 3850) i przynajmniej niektóre z nich warto znać i używać. Co prawda łucznictwo to nie wspinaczka i z powodu nieprawidłowego węzła nikt raczej nie zginie, ale kto raz musiał 'sprzątać' na przykład siatkę do łapania strzał umocowaną do drzewa jakimś dziwacznym, iście gordyjskim supłem, zaciśnietym na amen i mokrym od deszczu ten wie, jak się przy tym przeklina...
Dobry węzeł nie tylko wzorowo wypełnia swoje obowiązki, ale jeszcze daje się potem łatwo zlikwidować.
Poniższy podział na kategorie jest oczywiście nieco umowny, węzły mają z reguły wielorakie zastosowania.
Węzły łucznicze.
To węzły służące do tworzenia pętli na końcach cięciwy, łączące ze sobą poszczególne fragmenty cięciwy, lub też służące do zakańczania zakładanych w rozmaitych miejscach owijek.
Pozwolę sobie pominąć wielką rozmaitość węzłów mocujących cięciwy w łukach prostych licznych mniej lub bardziej egzotycznych ludów i skoncetrować się na cięciwach używanych w refleksyjnych łukach wschodnich.
Współcześnie królują cięciwy wykonane w formie 'pętli bez końca', z uszami uformowanymi na stałe za pomocą owijek. Natomiast kiedyś, z powodów przedstawionych w rozdziale o sprzęcie chętnie używano czy to cięciw jednoczęściowych, ale z uszami wykonanymi z użyciem odpowiednich węzłów, czy też cięciw trzyczęściowych, w których końcowe pętle stanowią oddzielne elementy, łączone z częścią środkową również za pośrednictwem węzłów.
Odpowiednie do tych celów węzły muszą dawać pętlę możliwie symetryczną, trzymać bardzo pewnie a jednocześnie być łatwe do rozluźnienia jeśli konieczna jest regulacja długości czy wymiana przetartych elementów.
PĘTLA NA CIĘCIWIE JEDNOCZĘŚCIOWEJ - sposób zawiązywania pętli stosowany w przypadku cięciw składających się tylko z jednego odcinka, na przykład jednego skręconego paska surowej skóry.
PĘTLA NA CIĘCIWIE ŁUKU JAPOŃSKIEGO - pętla zawiązywana na końcu cięciwy do japońskiego yumi. Ten węzeł, typowy raczej dla łuków prostych niż refleksyjnych, nie jest symetryczny.
UCHO W CIĘCIWIE TRZYCZĘŚCIOWEJ
najbardziej znany węzeł do mocowania uszu w cięciwie trzyczęściowej, znany i kochany od Chin po Turcję. Łączy środkową część cięciwy (zazwyczaj jedwabną), wykonaną jako 'pętla bez końca', czyli kończącą się małymi, stałymi uszami (czyli wyglądającą właściwie identycznie jak typowa współczesna cięciwa, ale sporo 'za krótka' do danego łuku) z odcinkami z takiego samego, lub innego, bardziej odpornego na ścieranie materiału (np. surowej skóry, czy jedwabiu nasyconego mieszaniną kleju, wosku i żywicy), tworzącymi właściwe, duże uszy.
UCHO W WERSJI KOREAŃSKIEJ - inny węzeł służący do tego samego celu co poprzedni, używany w tradycyjnym łucznictwie koreańskim. Odrobinę bardziej skomplikowany w wiązaniu, ale nie wydaje się, żeby dawało mu to jakieś lepsze właściwości.
OWIJKI - sposób zakończenia owijek na cięciwie, strzałach etc. Nawet jeśli ktoś nie robi sprzętu własnoręcznie, to powinien umieć go naprawić, jeśli coś się zacznie rozluźniać.
D-LOOP - węzeł typowy przede wszystkim dla współczesnych łuków bloczkowych, gdzie służy do tworzenia na cięciwie pętli, w którą wpina się spust. Ale zamieszczę go tutaj, co mi szkodzi - a nuż komuś się przyda i w łuku tradycyjnym, na przykład jako zaczep dla dynamometru.
Węzły jeździeckie.
To przede wszystkim rozmaite rodzaje węzłów używanych przy parkowaniu wierzchowców, do przywiązania ich do koniowiązu.
WĘZEŁ BEZPIECZNY mój ulubiony spośród kilku węzłów do parkowania wierzchowca przy koniowiązie. Tak jak wszystkie pozostałe odmiany ma możliwość szybkiego odwiązania po szarpnięciu za wolny koniec. Warto tego systemu używać nawet wtedy, jeśli uwiąz zaopatrzony jest w tzw. bezpieczny karabinek, bo dosięgnięcie do karabinka zaczepionego przy kantarze przestraszonego konia może być trudne.
MOTYL ALPEJSKI - to jeden z całej rodziny rozmaitych 'motyli', czyli węzłów o bardzo podobnym wyglądzie i zastosowaniu, tworzących w dowolnym miejscu liny boczną, niezaciągającą się pętlę.
Dla jeźdźca jego typowym zastosowaniem jest zawiązanie kilku pętli w równych odstępach na linie rozpiętej między dwoma drzewami, do której będzie się przywiązywać konie na biwaku (uwiąz zawiązuje się do pętli lub wpina w nią zakręcanym karabinkiem a nie mocuje bezpośrednio do liny, bo wtedy konie mógłby się łatwo przesuwać wzdłuż niej).
KANTAR Z LINKI - 'awaryjny' kantar do prowadzena konia, improwizowany z linki. Raczej nie nadaje się do uwiązywania zwierzaka, a już na pewno nie na dłużej, ale może oddać wielkie usługi jeśli mamy doprowadzić gdzieś 'gołego' konia - nie każdy będzie grzecznie szedł trzymany za grzywę czy z uwiązem tylko przełożonym przez szyję.
Węzły ogólnego zastosowania.
Przydatne zwłaszcza przy rozstawianiu mat, siatek, robieniu odciągów i w rozmaitych temu podobnych okolicznościach.
ÓSEMKA - służy do zrobienia zgrubienia lub niezaciągającej się pętli na końcu liny, połączenia dwóch lin o podobnej średnicy lub połączenia za pośrednictwem pętli dwóch lin o zupełnie różnej budowie. Ósemka trzyma bardzo pewnie i stosunkowo łatwo się ją odwiązuje, dlatego należy ją zawsze stosować zamiast zwykłego supła, chyba że koniec liny jest za krótki lub sam węzeł okazuje się z jakiegoś powodu za duży.
SUPEŁ, KLUCZKA - ma takie same zastosowania jak ósemka, ale jest mniejszy. Zaciśnięty jest bardzo trudny do rozwiązania, więc stosujmy go tylko wtedy, gdy koniec liny jest za krótki na zawiązanie porządnej ósemki.
TAŚMOWY, RÓWNOLEGŁY Z SUPŁA - sposób łączenia dwóch lin o podobnych średnicach za pomocą supła. Jeden z bardzo niewielu węzłów, którym dobrze łączy się nylonowe taśmy (stąd nazwa), można też stosowawać go do wiązania rzemieni, aczkolwiek do tego są lepsze patenty.
SZOTOWY, FLAGOWY - stosuje się do łączenia dwóch lin, zwłaszcza jeśli mają różną średnicę. Specyficzną odmianą szotowego jest węzeł oczkowy, znakomity do łączenia rzemieni.
RATOWNICZY- umożliwia zrobiene niezaciągającej się pętli na końcu liny. Pewny a jednocześnie łatwy i szybki w wiązaniu.
WYBLINKA - węzeł o bardzo licznych zastosowaniach, umożliwiający przywiązanie liny odciągowej do szczytu dwójnogu czy trójnogu, zablokowanie liny w karabinku i generalnie przydający się wszędzie tam, gdzie trzeba zamocować sznurek do czegoś okrągłego. Można go błyskawicznie zawiązać jednym ruchem obu rąk.
Bardzo dobry węzeł do przywiązywania liny do słupków przy tworzeniu szranków.
KOTWICZNY - węzłem tym przywiązuje się min. formaster do cięciwy łuku, jest także niezastąpiony przy zawieszaniu zekiera na rzemiennej pętli u pasa.
PRUSIK - węzeł samozaciskowy bardzo przydatny przy wieszaniu mat słomianych, robieniu regulowanych odciągów i innych takich. Urok prusika polega na tym, że łapiąc dłonią za sam węzeł można go przesuwać wzdłuż liny, na której został założony. Jeśli natomiast pociągniemy za linkę, z której go zawiązano to blokuje się i nie przesuwa.
WORKOWY - węzeł umożliwiający mocne ściśnięcie obwiązanej linką rzeczy - na przykład pewne zawiązanie worka (stąd nazwa) czy ściągnięcie wiązki strzał. Zawiązany za pomocą elastycznej, gumowej linki stosowany jest w tzw. triku gumowym.
ROŻKOWY - umożliwia błyskwiczne zamocowanie w dowolnym miejscu liny poprzeczki ułatwiającej jej napinane. Może też przywiązywać nim linę do słupków, chociaż do tego lepsza będzie wyblinka.
PALOWY PODWÓJNY - bardzo dobry węzeł do mocowania mocno napiętej liny do śledzi i do innych podobnych zastosowań.
CUMOWY - węzeł służący do mocowania liny do wszelkich okrągłych elementów, jako to do pali, gałęzi etc. Nieco dłużej się go wiąże niż palowy, ale za to jeśli zakładamy go na coś o większej średnicy, to umożliwia dodatkowe napięcie liny w trakcie wiązania.
Węzły i przeploty na rzemieniach.
Zwykłe węzły stosowane na linach często kiepsko się sprawdzają na rzemieniach (zwłaszcza tych mniej lub bardziej płaskich a nie kwadratowych w przekroju) - albo bardzo łatwo się rozluźniają, albo też są niepotrzebnie duże. Wystarczy mieć ostry nóż do wykonywania nacięć aby móc rozwiązać problem bardziej skutecznie i elegancko.
OCZKOWY - znakomity węzeł do łączenia dwóch rzemieni. Jest odmianą węzła szotowego, ale wykonaną w materiale umożliwiającym wykonanie podłużnego nacięcia (oczka).
ŁĄCZENIE RZEMIENI PRZEPLOTEM - węższe czy szersze paski skóry tym się różnią od lin, że możemy w nich łatwo wykonywać nacięcia i powstałe otwory wykorzystać do zrobienia przeplotów, które będą mniejsze i często pewniejsze w działaniu niż typowe węzły. Tym sposobem można zarówno połączyć dwa rzemienie, czy zrobić na końcu rzemienia pętlę, jak również np. wykonać połączenie dwóch pasków pod kątem prostym etc.
Rozmaite pożyteczne triki.
DWÓJNÓG I TRÓJNÓG - w życiu łucznika często zdarzają się ciężkie chwile, gdy nie może on znaleźć odpowiednich drzew do powieszenia siatki-strzałochwytu i maty. Wtedy umiejętność zrobienia prostego dwunogu (rzadziej trójnogu) z żerdzi naprędce - ale pewnie - związanych liną bardzo się przydaje.
ŚLEDZIE Z PRZEWIĄZEM - coś o śledziach, czyli kołkach wbijanych w ziemię dla zamocowania odciągów i sposobach ich pewnego osadzania w niepewnym gruncie. Temat ważny, bo z siatki do łapania strzał robi się na silnym wietrze niezły żagiel...
NAPINANIE LINY ŚCIĄGACZEM - zdecydowanie najlepszym sposobem napinania odciągów czy liny po której będzie jeździć 'winda' jest zastosowanie taśmy z mechanicznym ściągaczem. To rozwiązanie ma w zasadzie same zalety: umożliwia bardzo silne napinanie, nie niszczy liny, nie ma kłopotu z likwidacją nawet długiego luzu, jest także łatwe w demontażu.
I tylko jedną wadę: trzeba taką 'terkotkę' mieć akurat pod ręką...
KOŁOWRÓT HISZPAŃSKI
sprytny sposób na bardzo mocne napięcie liny, po której np. ma jeździć ruchoma tarcza.
Może nieco niszczyć linę, ale jest niezastąpiony, jeśli nie mamy pod ręką jakiegoś lepszego urządzenia, na przykład taśmy z mechanicznym ściągaczem; można na niego nawinąć całkiem sporo liny, wybierając luz.
NAPINANIE LINY PRZEZ SKRĘCANIE - jeszcze inny sposób napinania. Mniej niszczy linę niż 'kołowrót' i daje bardzo duże przełożenie (przy odpowiedniej długości dźwigni można nawet zerwać linę!), natomiast ma jedną podstawową wadę - skraca linę tylko w bardzo ograniczonym zakresie, więc przed rozpoczęciem skręcania trzeba w jakiś sposób wybrać niemal cały luz, co jest w praktyce trochę niewygodne.
MECHANIZM SPUSTOWY
jeśli chcemy uatrakcyjnić ścieżkę łuczniczą pojawiającym się niespodziewanie, ruchomym celem, możemy użyć tego prostego a bardzo czułego urządzenia spustowego.
Gdy łucznik zaczepi o potykacz, spust zwolni linkę która przytrzymywała np. odciągnięte w bok i schowane za pniem drzewa wahadło. Najtrudniej wybrać odpowiednie miejsce, ale efekt jest wart odrobiny wysiłku ;-)
Na tej samej zasadzie można również uruchamiać inne rodzaje celów.
Metoda do użycia raczej w łucznictwie pieszym, większość koni ma na to zbyt słabe nerwy...
Krótka bibliografia:
Sonelski Wacław, 'Sztuka wiązania węzłów', Katowice 1995.
US Army Field Manual FM 5-125 'Rigging techniques'.
Ashley Clifford W.,'The Ashley book of knots', New York 1944, reprint Boston 1993.
|